tag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post4067055985638889631..comments2024-03-29T08:30:11.585+01:00Comments on Pod tym samym niebem: A całkiem tam blisko…Olga Jaworhttp://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-80226217627588069602016-11-04T18:42:32.551+01:002016-11-04T18:42:32.551+01:00Po przeczytaniu Twych słów ogarnęło mnie wzruszeni...Po przeczytaniu Twych słów ogarnęło mnie wzruszenie...Tyle zyczliwości, wiary, <br />zrozumienia i dobroci odnajduję w Twoich słowach, jakbyśmy się osobiście znały...Dziękuję Ci z całej duszy. A lsty do mamy...? Pomyslę o tym...Prawie cały czas do Niej mówię, szepczę sobie i nasłuchuję, czekając na odpowiedź, serce szarpie tęsknota a potem przychodzi moment wyciszenia...I tak na zmianę...Nigdy jeszcze tak sie nie czułam. Szukam w sobie sił by przetrwać ten czas i mieć nadzieję na lepszy okres w życiu...<br />Uzupełnianie tej rodzinnej, kobiecej autobiografii bardzo mi myśli zajmowało a ręce cały czas zajęte przez roboty domowe, gospodarskie.<br />Pozdrawiam Cię serdecznie w imieniu nas wszystkich (i jeszcze całuję od siebie!*♥<br />Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-76238690654392614152016-11-04T14:38:03.062+01:002016-11-04T14:38:03.062+01:00Witaj kochana. Taki dzień,dzień zaduszny,dzień kie...Witaj kochana. Taki dzień,dzień zaduszny,dzień kiedy nasze myśli biegną do tych wszystkich kochanych przez nas i lubianych,lecz wspominamy również tak przy okazji i tych,ktrzy wyrządzili nam jakąś krzywdę nie koniecznie zamierzoną.Listopad z grunty jest ponury,deszczowy,zasnuty chmurami,ogólny brak słońca.Siły witalne nam siadają,dopada nas nostalgia,a Ty Olu jeszcze straciłaś bardzo bliską Ci osobę,tęsknota ,tęsknota,tęsknota. A jednak jesteś silna,masz bowiem w sobie jeszcze nie wyczerpane pokłady wiary a i ja sama wierzę w to,że dasz radę albowiem wszystkie te bliskie a opisane przez Ciebie osoby,oddaliły się od Ciebie tylko na chwilę i tak długo trwać będą w naszej pamięci,jak długo będzie się paliło światło znicza. Olu uzupełnione opowiadanie wzrusza do łez to taka trochę rodzinna autobiografia.Oleńko jeśli mogę Ci radzić,pisz listy do mamy w formie pamiętnika,rozmawiaj z nią,wspominaj dobre chwile,lecz i zlych nie wypieraj z pamięci.Olu trzymam za Ciebie kciuki,będzie dobrze bo musi być. Pozdrawiam Was oboje,usciski łapek dla zwierzyńca.krysiatrejthttps://www.blogger.com/profile/08695503686634265869noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-66573474317434334722016-05-12T07:33:04.756+02:002016-05-12T07:33:04.756+02:00Ninko droga! Bardzo wdzieczna Ci jestem za tak dłu...Ninko droga! Bardzo wdzieczna Ci jestem za tak długi i ciekawy komentarz. To cudowna opowieść, przechowywana dotąd przez Ciebie gdzies w zakamarkach Twej pamięci. Cudownie, że ujrzała tutaj światło dzienne!:-)<br />Czytając Twoje zwierzenie wyobrazałam sobie to wszystko, o czym piszesz. Moze łatwiej mi to sobie wyobrazić, bo na wsi życie w wielu aspektach wciaz jest podobnie. Nadal trwa tu o świcie cudowna cisza, przerywana tylko głosami ptasząt, nadal kwitną wisnie i pachnie tu, jak niegdyś. I studnie jeszcze są, ale mało kto juz wyciąga wodę ze studni wiadrem (przewaznie ludzie mają juz zainstalowane dla wygody hydrofory). Ale inny jest rytm zycia niz w mieście. I praca nadal cięzka. Wiele gospodyń piecze nadal chleb, bo te sklepowe wyroby całkiem jak wata.Tylko zwierząt gospodarskich coraz mniej. Krowa to rzadkosc.Dlatego moje stadko kóz pasące sie na łące podziwianym jest widokiem przez miejscowych i przyjezdnych. <br />Tak, na wsi mieszkają w dalszym ciągu gorzej wykształceni niz w mieście ludzie.Ale wydaje mi sie często, iż mają o wiele wiecej mądrosci życiowej, wytrzymałosci fizycznej, umiejętnosci radzenia sobie w trudnych sytuacjach. A pośród zwykłych rolników zdarzaja sie rzeźbiarze, muzycy, spiewacy, malarze. Tylko coraz mniej jest spontanicznych spotkań. Ludzie wieczorami siedza najczęsciej przed telewizorem albo komputerem, odpoczywaja po ciezkiej pracy. Martwia sie o byt, o przyszłosc wnuków. Wielu z nich wyjechało do pracy za granicę. Osamotnione rodziny czekaja na ich powrót, musząc sobie jakos tu same radzić...<br />Czasem (lecz, niestety, coraz rzadziej) zdarza mi sie spotkac jakąś staruszke czy starca, którzy chętni do snucia opowieści z dawnych czasów dzielą sie tym bogactwem, tymi wspomnieniami, które zyja juz tylko w nich...<br />Cudownie, że chciało Ci sie Ninko napisać, otworzyc. Dziękuję Ci za to z całego serca i pozdrawiam ciepło!:-))*Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-42449260429901334732016-05-12T07:17:52.108+02:002016-05-12T07:17:52.108+02:00Tak, Grazynko i mnie bardzo zal jest tamtych czasó...Tak, Grazynko i mnie bardzo zal jest tamtych czasów, gdy ludzie potrafili zyć ze sobą w zgodzie, kiedy wielonarodowość i wielokulturowosc ubogacała a nie przerażała czy tez budziła głeboką niechęć - jak kiedyś. Choć, jak historia pokazała tamta zgoda była pozorna. Pod spodem cos wrzało, coś mąciło i gdy przyszła chwila próby okazało sie kto był prawdziwym człowiekiem a kto szują i fanatykiem religijno-narodowym. Przychodzi mi tu na mysl nie tylko problem holokaustu, ale i masakry w Wołyniu. Tam brat brata, mąż żonę, sąsiad sąsiada zabijał. A jeszcze wczoraj bawili sie razem na weselu i przypijali do siebie serdeczne toasty...<br />Tym bardziej trzeba zatem pamiętać i doceniać takich ludzi, jak Ulma. Niewielu takich jest. A czasy, w jakich zyjemy dziwnie małości ludzkiej, nieufności, zazdrosci i wrogości hołdują.I znowu sie słyszy o atakach na obcokrajowców, tylko dlatego, iż mają podejrzanie ciemną skórę...<br />Dziękuję Ci Grazynko za mądrą wypowiedź. Pozdrawiam Cie ciepło!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-83672626203753613272016-05-11T09:59:59.024+02:002016-05-11T09:59:59.024+02:00Nadrobiłam zaległości w czytaniu :) A jeszcze zani...Nadrobiłam zaległości w czytaniu :) A jeszcze zanim zaczęłam czytać zaległe posty, pomyślałam sobie naiwnie, że napiszę o moich wrażeniach i przemyśleniach w jednym komentarzu, pod tym właśnie postem. Naiwnie myślałam, że mi się to uda, ale nic z tego, nie da się! Skomentuję więc tylko ten ostatni.<br />Olu, jakoś tak jest, że kiedy (z ogromną przyjemnością) czytam Twoje pisanie, otwierają mi się w głowie jakieś okienka i zalewa mnie rzeka wspomnień i przemyśleń. Taką wieś, bez bieżącej wody, prądu, asfaltowej drogi i sklepu znam z własnego dzieciństwa i wczesnej młodości. Jeździłyśmy tam, moja siostra i ja, na wakacje z babcią, do siostry babci. Bielona drewniana chata, murowana kuchnia, a właściwie piec kuchenny, w którym ciocia piekła chleb, z fajerkami i saganami, takimi wpuszczanymi wgłąb (pamiętam zapach ziemniaków w łupinach gotowanych dla świń), lampy naftowe, koszyki, takie z półkulistym dnem, wyplatane przez ciocię i wujka, wiejski twaróg i śmietanę, i jajka - żadna jajecznica nie smakowała mi tak, jak tamta, smażona na świeżo wytopionej słonince. Po chleb, aż do żniw, chodziło się dwa razy w tygodniu do oddalonej o dwa kilometry spółdzielni, a kiedy już była pierwsza po żniwach mąka, ciocia robiła chleb sama. Wyciąganie wody ze studni, pomoc przy wszelkich zajęciach - rwałyśmy się z siostrą do tego, co było takie inne, niż w mieście, no i dlatego, że ciocia zawsze nas chwaliła i czułyśmy się takie dowartościowane :) Piaszczysta droga obsadzona wiśniami... Przyjeżdżałyśmy zwykle popołudniowym autobusem, do domu cioci był jeszcze spory kawałek i kiedy skręcałyśmy w tę właśnie drogę i wciągałam w płuca pierwszy haust przesyconego cierpkim zapachem wiśniowych liści powietrza, czuła, że jestem właśnie tam, gdzie powinnam być.<br />To byli biedni ludzie, niewykształceni, bardzo często przeklinali i pili, szczególnie mężczyźni, ale jednocześnie byli utalentowani - i wujek, i jego synowie grali na skrzypkach i akordeonie, ciocia miała piękny ogródek, z floksami i nagietkami, a klomby w nim były zwykle obsiane dookoła drobnym szczypiorkiem... To było, jak sama napisałaś wcale nie tak dawno. Teraz jest tam zupełnie inaczej, odeszło wiele tamtego czaru, bo ludzie chcą żyć wygodniej (i ja to rozumiem), ale to wcale nie znaczy, że piękniej...<br />Przepraszam za ten przydługi komentarz, ale tak bardzo narzuciły mi się te wspomnienia, że musiałam o tym napisać.Ninka.https://www.blogger.com/profile/08152167196215189689noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-46083720958959777362016-05-11T06:40:06.583+02:002016-05-11T06:40:06.583+02:00Olu przeczytalam z uwaga i wzruszeniem, piekny tek...Olu przeczytalam z uwaga i wzruszeniem, piekny tekst, przypomina mi to co moja mama opowiadala z czasow kiedy byla mala dziewczynka i mieszkala w tamtych stronach, to byla wies i jej tato prowadzil szkole, byli tam Polacy, Zydzi, Ukraincy i zyli w zgodzie, dzieci chodzily do tej samej szkoly, razem sie bawili a do dziadka po poludniu na pogaduszki zagladal ksiadz, pop i rabin. A potem wszystko sie zawalilo...bardzo lubie skanseny, a ten w Markowej ma dodatkowo galerie zdjec, rodzina Ulmow niezwykla! Sciska Cie za ten post Olu!!grazynahttps://www.blogger.com/profile/02606552924534367414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-28777691100655727312016-05-10T20:20:39.686+02:002016-05-10T20:20:39.686+02:00Och, jakie oryginalne zaproszenie!:-) Serdecznie d...Och, jakie oryginalne zaproszenie!:-) Serdecznie dziękujemy z radoscia wpadniemy!:-))Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-69432034587717957112016-05-10T16:50:59.950+02:002016-05-10T16:50:59.950+02:00Zapraszamy na wspólny wieczór przy lampce wina lub...Zapraszamy na wspólny wieczór przy lampce wina lub filiżance herbaty. Obchodzimy dziś małe blogowe święto i Was nie może przy tej okazji zabraknąć:) Będzie nam miło, gdy dołączycie do naszego wirtualnego spotkania. Przy okazji dziękujemy pięknie za dotychczasowe zainteresowanie tym, co się dzieje na b aRT at home:)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18370893286766567490noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-21686682470052322312016-05-09T21:15:04.671+02:002016-05-09T21:15:04.671+02:00Chciałam o tej wizycie w skansenie opowiedzieć a w...Chciałam o tej wizycie w skansenie opowiedzieć a wahałam się jak to zrobić...Chciałam pokazać, jak się da mozliwosc wczucia sie w tamtych ludzi, w tamte czasy. To wcale nie tak dawno temu było...Każdy z nas ma w sobie lustro, tylko nie zawsze chce w nie spoglądać.<br />Pozdrawiam Cię ciepło, Moniko i dziękuję za to, ze dzięki swej wrazliwości tak wiele rozumiesz!:-)*Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-40362803149608368162016-05-09T21:10:30.864+02:002016-05-09T21:10:30.864+02:00Tak, Madziu...Własnie tak! Wiesz, i dla mnie z teg...Tak, Madziu...Własnie tak! Wiesz, i dla mnie z tego całego tekstu to najwazniejszy akapit! ♥Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-41053357784167129482016-05-09T21:09:16.453+02:002016-05-09T21:09:16.453+02:00Skanseny to niezwykłe miejsca. Przemawiają, szepcz...Skanseny to niezwykłe miejsca. Przemawiają, szepczą, daja mozliwość dotyku, uczucia, przeczucia, wczucia. I to wszystko gdzieś w człowieku zdaje sie w końcu tak blisko, jakby bardziej z tamtych czasów był ulepiony niz z obecnych.<br />Cieszę się,Małgosiu ze spacer po markowskim skansenie Ci sie podobał!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-60577262288239481762016-05-09T21:06:54.504+02:002016-05-09T21:06:54.504+02:00A jadąc do tego skansenu nie spodziewałam siewcale...A jadąc do tego skansenu nie spodziewałam siewcale, że własnie takie zamyslenia i uczucia ta wizyta we mnie wywoła. Tego sie nie planuje. Myslałam, że to tylko w pobliskim muzeum moge spodziewać sie bolesnych wspomnień i gorzkich refleksji. Ale nie. Takie rzeczy są wszędzie.Nigdy nie wiemy, gdzie nas jakiś stan dopadnie. Ale przecież na to jesteśmy ludźmi, by cos poruszało nasze dusze. Przed tym nie da sie i nie nalezy sie bronić.<br />Pozdrawiam Cię wieczornie, Lidusiu!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-63860133288599804782016-05-09T21:02:10.702+02:002016-05-09T21:02:10.702+02:00Nigdy nie wiemy, gdzie spotka nas głębokie zamysle...Nigdy nie wiemy, gdzie spotka nas głębokie zamyslenie, gdzie dotknie gorzka zaduma...Czasem w niwinnych zupełnie miejscach cos sobie uswiadamiamy, wiatr przywodzi jakieś zrozumienie. Tak, jakbyśmy zajrzeli w głąb studni i zobaczyli coś, co zwykle jest zakryte. Często jest zakryte, bo sami chcemy by takim było, bo budzi w nas dziwny lęk. Ale czasem na wierzch mimo wszystko wyłazi i trzeba sie z tym z mierzyc chcąc nie chcąc...Nawet wiosną...<br />Andziu, przytulenia Ci od serca zasyłam i stoję blisko duszą, choc przeciez ciałem daleko!♥ Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-2512391510386146012016-05-09T20:57:36.790+02:002016-05-09T20:57:36.790+02:00I ja usmiecham sie do Ciebie serdecznie, Alis, cie...I ja usmiecham sie do Ciebie serdecznie, Alis, ciesząc się ,że w nawale prac remontowych znalazłaś chwilkę i ochotę by zajrzeć tutaj!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-72639387627636696762016-05-09T20:56:26.345+02:002016-05-09T20:56:26.345+02:00Dziekuję Ci Olu za życzliwe słowa, za zrozumienie....Dziekuję Ci Olu za życzliwe słowa, za zrozumienie. tak, nasz ziemia bogata jest od historii, od uczuć, dążeń, heroicznych czynów, zaprzepaszczoych marzeń. Jak dobrze, że istnieją skanseny. To dotyk zywej, przemawiającej do każdego historii. To westchnienie nad nami samymi.<br />Pozdrawiam Cię ciepło!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-24451450354236239392016-05-09T20:53:33.295+02:002016-05-09T20:53:33.295+02:00Dziekuje, Krysiu!:-) Warto odwiedzic ten skansen a...Dziekuje, Krysiu!:-) Warto odwiedzic ten skansen a pewnie i muzeum (to jeszcze tez przede mną). Daj znać, jak bedziesz w bliskich sercu okolicach!:-)<br />Pozdrawiamy Cie przyjaźnie!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-66745928609501423702016-05-09T20:50:35.019+02:002016-05-09T20:50:35.019+02:00I ja posłuchałam Beaty Pawlikowskiej.Z uwagą i wzr...I ja posłuchałam Beaty Pawlikowskiej.Z uwagą i wzruszeniem. O wrazeniach napisałam Ci w lisciku. Tak, strach wynika z samotnosci. Zgadzam się z tym, bo sens tego przekazu dociera mi do samej głębi duszy. Dziękuję za linka (nie mam FB, wiec nie zobaczyłabym tego filmiku, gdyby nie Ty,Elu!:-)<br />Będę pamiętać o tej wyprawie do skansenu,gdyz łączy sie ona z silnymi emocjami i uczuciami.To, co nie pozostawia sladu w sercu ulatuje, jakby tego nigdy nie było...<br />Usciski serdeczne, Elusiu!♥Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-46373222077068243362016-05-09T20:44:49.218+02:002016-05-09T20:44:49.218+02:00Dziękuję i również pozdrawiam!:-)Dziękuję i również pozdrawiam!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-31115642595575676282016-05-09T20:38:59.841+02:002016-05-09T20:38:59.841+02:00Akurat mnie dośc bliska jest teoria reinkarnacji, ...Akurat mnie dośc bliska jest teoria reinkarnacji, więc i wyobrażenie mnie i Cezarego jako Wiktorii i Józefa nie wydaje się jakąs abstrakcją!:-) Ale wyznam Ci Iwonko, iz czytając o ilku innych znanych z historii i literatury par równie chętnie upatrywałąbym naszych wcieleń także w nich!:-) <br />Cóz, nic w przyrodzie nie ginie. A wiec i dusze ludzkie takoz.Co działo sie z nami kiedyś? W czyich ciałach nasze dusze kiedyś zagoszczą, czego doświadczą, z jakimi radosciami i smutkami sie zmierzą? Sa w człowieku jakieś strzepki pamięci, jakieś deja vu, szkoda, że nie wiecej...Moneta do studzienki...A swoją drogąch, jak cudownie by było gdyby to działało i gdyby jakaś wrózka Konstancja była na podorędziu!:-)<br />Uściski serdeczne ślemy Ci, Iwonko, nasza bliska duszo!:-)♥Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-39644188384179512372016-05-09T20:29:31.612+02:002016-05-09T20:29:31.612+02:00Och, Gosiu! Tak, bardzo umęczona ta nasza ziemia. ...Och, Gosiu! Tak, bardzo umęczona ta nasza ziemia. Ale chyba inna byc nie umie. Za dużo w nas uczuc. Za dużo marzeń. Zazdrosci. Kompleksów. Potknięć. Dobrych i złych działań. Wciąz sie ze sobą ścieramy. A prostego zrozumienia, zyczliwego wysłuchania, empatii i umiejętności wyciągania wniosków z przegranych z błędnych zachowań - mało...Historio, historio cóżeś Ty za pani...?<br />Pozdrawiam Cię serdecznie, Gosiu łapkę sciskając mocno!:-)<br />Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-24217831762767435252016-05-09T20:24:44.203+02:002016-05-09T20:24:44.203+02:00Tak, Aniu!Zdali. Czy i my byśmy potrafiły...? Nie ...Tak, Aniu!Zdali. Czy i my byśmy potrafiły...? Nie sposób teraz na to odpowiedzieć. Mam nadzieję, że nie będziemy musiały sie o tym przekonywać. Mam nadzieję, że na codzień, mówiąc to, co myślimy i postepując zgodnie z naszym sumieniem, przekonaniami i credo zyciowym jesteśmy i będziemy sobą, nie damy się...Że codziennie zdajemy swoje mniejsze i większe egzaminy. Choc słabość to tak ludzka rzecz.I do niej mamy prawo. Lecz nie do podłosci...Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-34561940880466202952016-05-09T20:20:24.308+02:002016-05-09T20:20:24.308+02:00Tak, Aniu. Źle sie dzieje, znowu...Ja tego wszystk...Tak, Aniu. Źle sie dzieje, znowu...Ja tego wszystkiego nie rozumiem. Ludzie nie wyciągają żadnych wniosków. Niskie instynkty, resentymenty tryumfują. Serce boli...Ludzie sie nie zmieniają, mimo wielu bolesnych lekcji a więc i historie będą sie powtarzać....Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-17329652376205812372016-05-09T20:16:33.618+02:002016-05-09T20:16:33.618+02:00Tak!Żyję w pieknych okolicznościach przyrody. Pisz...Tak!Żyję w pieknych okolicznościach przyrody. Piszę tak jak mi serce dyktuje. Bez serca pisać nie umiem...<br />Donosiciele...Od zawsze byli i będą. Wszędzie. Pamiętam takich małych donosicieli, skarżypytów ze szkoły.Och, i ich miny pełne tryumfu, bo znowu udało im się dla złosliwej satysfakcji i chwilowego zadowolenia kogos zniszczyć...Jak dużo człowiek potrafi zrobic dobrego, jak duzo złego...A czasem zycie ludzkie od tego zależy. Jednak ta małosc ludzka, ten brak empatii i zyczliwosci, ta niechęc do wszystkiego, czego nie jest w stanie pojąc nasz rozum wciaż sie pojawia i góruje, kracze. Wystarczy włączyć telewizor.<br />A jednak trzeba robic wszystko ,by być w zgodzie z własnym sumieniem. Nawet sobie samej na przekór.Nawet, jesli jestesmy uwazani za wariatów, naiwniaków i głupków. Dobro najwazniejsze!<br />Ściskam Cię mocno, Basiu!☻♥Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-83464657953348722032016-05-09T20:09:19.395+02:002016-05-09T20:09:19.395+02:00Wizyta w skansenach to jak podróz w czasie. To tak...Wizyta w skansenach to jak podróz w czasie. To takze możliwosc otwarcia furtki do samego siebie. Przeciez jesteśmy i będziemy tymi, którzy byli...<br />Pozdrawiam serdecznie, Moniko!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4561843886003020318.post-76865201674419897422016-05-09T20:07:42.152+02:002016-05-09T20:07:42.152+02:00Też lubię skanseny, choć rzadko w nich bywam. Ale ...Też lubię skanseny, choć rzadko w nich bywam. Ale tym bardziej lubię, bo skoro to rzadkość, dobrze pamietam każdą wizytę!<br />Pozdrawiam ciepło, Ewo!:-)Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.com